Opublikowano Dodaj komentarz

Short Biz News #10.08 – podsumowanie dnia w esporcie

Esport może zawitać na igrzyska olimpijskie?

Po niedawnym ogłoszeniu Azjatyckiego Komitetu Olimpijskiego na temat włączenia esportu do konkurencji medalowych, łatwo można było przewidzieć, że podobne rozważania mogą rozpocząć osoby odpowiedzialne za Igrzyska Olimpijskie. Nie dziwi więc wypowiedź Tony’ego Estangueta – współprzewodniczącego francuskiego komitetu organizacyjnego odpowiedzialnego za Letnie Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu.

esport na olimpiadzie
fot. http://www.paris2024.org

Musimy się temu przyjrzeć (zjawiskowi esportu – dop. red.) ponieważ nie możemy powiedzieć „To nie my. To nie pasuje do Igrzysk”. Młodzi są zainteresowani esportem i tego typu rozrywką. Przyjrzyjmy się temu. Spotkajmy ich. Spróbujmy poszukać jakichś mostów między nami – powiedział Estanguet. – Nie chcę mówić „nie” od samego początku.  Myślę, że to interesujące, żeby Komitet Olimpijski wszedł w interakcję z rodziną esportową, aby lepiej zrozumieć całe zjawisko i jego ogromny sukces – dodał.

Biorąc pod uwagę bardzo ciekawą grupę odbiorców, nie dziwi zainteresowanie esportem. Komitet na pewno chciałby tym ruchem odświeżyć trochę swój wizerunek oraz przyciągnąć nowych widzów igrzysk. Jednak na tę chwilę są to tylko rozważania i jeśli ten proces faktycznie się rozpocznie, to fanów czeka długa droga do finalnego włączenia esportu do grona dyscyplin olimpijskich.

źródło

Świetnie wyniki oglądalności Majora w Krakowie

Dziś Fantasy Expo pochwaliło się danymi na temat oglądalności lipcowego turnieju PGL Major Kraków 2017. Nie ma co ukrywać: wyniki są świetne i każda złotówka, jaką Fantasy Expo i inne firmy wydały na prawa do transmisji, zwróciła się lub zaprocentuje w przyszłości. Wrażenie może robić liczba unikalnych użytkowników, którzy zetknęli się ze streamem, a było ich prawie 750 tysięcy.

 

W jednym momencie transmisja potrafiła zgromadzić aż 107 tysięcy widzów. Jest to wynik naprawdę dobry, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że mecze Ekstraklasy w sezonie 2016/2017 były oglądane średnio przez… 117,6 tysiąca widzów. Grzechem byłoby nie walczyć o prawa do kolejnych turniejów! Już niedługo ESG Tour, możliwe, że znów zobaczymy Izaka komentującego spotkania Virtus.pro.

źródło: Fantasy Expo

Północnoamerykańska organizacja nawiązuje współpracę z dużą siecią restauracji

Dobrze znana organizacja Optic Gaming, która w swoich szeregach posiada między innymi drużyny CS:GO, Call of Duty i Halo, pochwaliła się kilka dni temu nawiązaniem współpracy z firmą Chipotle Mexican Grill, siecią meksykańskich restauracji, której roczny dochód w 2016 roku wyniósł 3,9 miliarda $.

Optic Gaming deal
fot. optic.tv

Optic oraz jej nowy partner zdecydowali się zorganizować akcję konsumencką dla klientów restauracji. Dwóch szczęśliwców będzie miało okazję przekonać się, jak wygląda życie profesjonalnego gracza, odwiedzając Gaming House zespołu Optic wraz z drużyną.

Sphinxmoże to idealny moment, aby nawiązać współpracę z jakąś drużyną lub organizacją esportową?

źródło 

Super Evil Megacorp otrzymuje wsparcie 19 mln $

Deweloper gier mobilnych Super Evil Megacorp, który najbardziej znany jest z gry MOBA Vainglory, ogłosił, że w kolejnej rudzie finansowania udało mu się pozyskać
19 mln $. W sumie firmie udało się już pozyskać 63 mln $.

19 mln inwestycji
fot. superevilmegacorp.com

Rynek mobilnych gier esportowych jest bardzo ciekawy i nie mówię tu tylko o tytułach MOBA, ale od jakiegoś czasu swoje triumfy świeci Critical Ops, którego złośliwi nazywają klonem CS:GO na komórki. Pytanie, czy smartphone zdeklasuje w przyszłości PC?

źródło

Disney kupuje większościowe udziały w BAMTech

Firma z Burbank robi kolejny krok na drodze do własnej platformy streamingowej,
a właściwie dwóch. Pierwsza z nich to platforma z kontentem video Disney’a. Natomiast druga ma się być platformą sportową na wyłączność dla ESPN, która w swojej ofercie będzie zawierać rozgrywki esportowe. W tym celu Disney kupił większościowe udziały
w firmie BAMTech za 1,58 miliarda $.

Walt-Disney-Company-Logo
fot. thewaltdisneycompany.com

Przypomnijmy, że BAMTech, który jest serwisem streamingowym, pod koniec zeszłego roku kupił za 300 milionów $ ekskluzywne prawa do pokazywania rozgrywek League of Legend do końca 2023 roku. Po transakcji firma jest wyceniana na prawie 4 miliardy $.

źródło

Opublikowano Dodaj komentarz

Turnieje esportowe kiedyś i dziś [retro]

W Polsce kilkanaście dni temu odbyła się jedna z największych imprez esportowych na świecie, PGL Major Kraków 2017. Każdego dnia Tauron Arenę, która była obiektem zmagań tych zawodów, odwiedzało około
15 000 kibiców, wspierających drużyny CS:GO swoim niesamowitym dopingiem.

Jeszcze 4, 6, 10 lat temu nikt nie spodziewał się, że kibice będą tak chętnie wypełniać hale sportowe, aby uczestniczyć w „igrzyskach” sportów elektronicznych. Były wyjątki w postaci WCG (World Cyber Games) czy ESWC (Electronic Sports World Cup), jednak te imprezy gromadziły dużą rzeszę fanów głównie przez fakt, że skupiały się na kilku tytułach jednocześnie. W tym momencie po prostu opłaca się robić duże turnieje dla jednego tytułu, jak choćby Majory w CS:GO, Dota 2, czy The International.

Jednak zanim organizatorzy doszli do takiego poziomu musieli od czegoś zacząć i zrezygnować z niektórych rozwiązań. Teraz może się wydawać zabawne to, w jak odmiennych warunkach od obecnych rozgrywane były te turnieje. Cofnijmy się trochę w czasie do pierwszych większych turniejów w Polsce oraz Europie i prześledźmy zmiany jakie zaszły podczas tych imprez na przestrzeni lat.

Treść nie ma na celu urazić żadnego z organizatorów, zawodników lub innych osób postronnych. Po prostu takie były czasy, fundusze i możliwości.

WCG POLSKA 2008 // Warszawa

WCG_POLSKA
fot. counter-strike.pl
WCG_POLSKA
fot. counter-strike.pl

30 sierpnia 2008 roku, finały Polskich kwalifikacji do WCG 2008. Jak to wtedy często w naszym kraju bywało, finał organizowany jest w Centrum Handlowym. Nie ma co ukrywać, że kiedyś atmosfera była bardziej kameralna w czasie oglądania zmagań esportowców.

WCG_POLSKA
fot. counter-strike.pl

We wczesnych latach zawodnicy często byli odcięci od publiczności, widzowie mogli podglądać zawodników w grze zza barierek ochronnych. Próżno szukać indywidualnych stref dla drużyn.

FINAŁ LIGI CYBERSPORT 2011 // Warszawa

Przenosimy się w czasie o 3 lata do przodu…

liga cybersport
fot.counter-strike.pl

W 2011 roku to właśnie Multikino w Złotych Tarasach było jednym z najpopularniejszych miejsc, w którym organizowane były zawody esportowe, między innymi finał kwalifikacji do WCG 2011 oraz polskie finały kwalifikacji ESWC 2011. Turnieje zyskują centralne miejsce w postaci sceny i ogromnego ekranu, na którym widzowie wygodnie usadowieni w fotelach mogą ściskać kciuki za swoich faworytów. Może nie ma budek dla zawodników i efektów świetlnych podkręcających atmosferę, ale na tamte czasy to mogło robić wrażenie.

liga cybersport
fot. counter-strike.pl

Rzut z bliska na scenę: reklamy przymocowane do biurek zawodników niedługo odejdą do lamusa na rzecz nowszych rozwiązań.

DREAMHACK WINTER 2013 // Jönköping

Wszystko zaczyna zmierzać w dobrym kierunku…

dreamhack winter 2013
fot. hltv.org

Pierwszy Major w historii CS:GO, schemat rozgrywek ewoluuje. Podobnie jak wcześniej, zawodnicy w trakcie kwalifikacji są odizolowani od widzów, ale zyskują więcej komfortu w swoich strefach. Tak naprawdę od tego turnieju zaczyna się standaryzować podejście organizatorów do zawodników.

dreamhack winter 2013
fot. hltv.org

Finały na głównej scenie staną się czymś tradycyjnym na dużych turniejach esportowych. Zyskają jeszcze gorętszą i bardziej energetyczną oprawę.

dreamhack 2013
fot. hltv.org

Powoli, powoli, zainteresowanie jest coraz większe. Na pewno do Kolonii lub Krakowa byłoby daleko, ale jak na tamte czasu trudno znaleźć choć jedno wolne krzesełko.

dreamhack 2013
fot. hltv.org

Scena podczas rozgrywki coraz bardziej zaczyna przypominać tę, do której w ostatnim czasie się przyzwyczailiśmy. Brakuje jeszcze tego rozmachu, areny z prawdziwego zdarzenia, ale można zauważyć potencjał.

ESL MAJOR SERIES ONE 2014 // Katowice

Kilka miesięcy później od zakończenia Dreamhack Winter nadchodzi rewolucja…

katowice 2014
fot. hltv.org

To zdjęcie zostało zrobione zaledwie 4 miesiące po pierwszym Majorze. Metamorfoza ogromna, scena nieporównywalna do poprzednich turniejów CS:GO. Ilość widzów, realizacja, oświetlenie i emocje są nie do opisania. Pojawia się mnóstwo nowych elementów, zawodnicy nie siedzą już tak blisko od siebie, ich miejsce jest widocznie zaakcentowane.

PGL MAJOR KRAKÓW 2017 // Kraków

A teraz crème de la crème…

Pgl major krakow 2017
fot. hltv.org

1500729279.1144

Turniej obarczony wieloma problemami technicznymi, ale jeśli będziemy go oceniać pod kątem wizualnym to jest to oczywiście majstersztyk. Nie było rewolucji, a bardziej ewolucja w stosunku do poprzednich turniejów. Scena i arena zmagań to zupełnie nowe podejście. Można odczuć, że organizatorzy osiągają szczyt i ciężko będzie zaskoczyć widzów czymś nowym.

Długą drogę przebyli organizatorzy i to nie tylko na świecie, ale również w Polsce. Miło się patrzy na te pełne hale wypełnione po brzegi kibicami.

Opublikowano 2 komentarze

Short Biz News #02.08 – podsumowanie dnia w esporcie

Gfinity nie zwalnia tempa

Po nawiązaniu współpracy z telewizją ELEVEN SPORTS oraz akwizycji firmy CEVO, brytyjska firma Gfinity nie zwalnia tempa. Wczoraj zostało ogłoszone porozumienie z firmą BT Sport, która jest platformą kanałów sportowych dostępną na wyspach w modelu subskrypcyjnym.

Gfinity_nie_zwalnia_tempa

Zgodnie z porozumieniem wszystkie mecze Elite Series będą pokazywane na kanałach BT Sport. Jest to kolejne osiągnięcie Gfinity w ostatnich dniach na drodze do ekspansji rynku esportu w Wielkiej Brytanii.

źródło

Filipiński rząd wspomaga esport

Według doniesień Esport Observer filipiński rząd podjął decyzję o uznaniu esportu na równi ze sportem oraz wspieraniu go w dalszym rozwoju. Pierwszą decyzją było nadanie licencji kilku zawodnikom Dota 2, którzy aktualnie wybierają się do USA na startujący dziś turniej The International 2017.

Filipiński rząd wspomaga esport
fot. http://pacific.network

Inną kwestią poruszoną w artykule, wynikającą z wprowadzonej regulacji, są wyższe podatki dla zawodników, które mają być jednak zdecydowanie niższe niż podstawowy podatek dochodowy na Filipinach. Pytanie tylko, czy dochód z wyższych podatków zostanie zainwestowany w rozwój esportu na Filipinach.

Firma ubezpieczeniowa ponownie wspiera esport

Firma Geico, znany ubezpieczyciel w Stanach Zjednoczonych, podpisała porozumienie z organizacją ELEAGUE. Na jego mocy Geico stanie się sponsorem tytularnym turnieju GEICO ELEAGUE Amateur Series. Zawody wystartują w USA 1 września, pierwszą rozgrywaną grą będzie Street Fighter V.

Firma ubezpieczeniowa wkracza w świat esportu
fot. eleague.com

Geico jest jedną z pierwszych firm, która weszła do esportu i swoim profilem odbiega od dotychczasowych sponsorów. Co ciekawe, głównym biznesem firmy jest ubezpieczanie aut, a wspieraną społecznością będą fani jednej z popularniejszych bijatyk PvP.  Połączenie dość interesujące.

źródło

WESA powiększa grono

WESA, czyli światowy związek esportowy, w którego w skład wchodzą organizacje z całego świata, przyjęła do swojego grona dwie nowe drużyny: duński North oraz amerykański Splyce. Głównym zadaniem WESA jest dbanie o interesy zawodników oraz rozwiązywanie konfliktów, dlatego jednym z członków jest organizacja ESL – jeden z największych organizatorów turniejów esportowych na świecie.

WESA powiększa grono
fot. wesa.gg

Jednym z ważniejszych testów dla związku będzie wprowadzenie porozumienia o własności zespołów esportowych, które będą brać udział w ESL Pro League. Na mocy porozumienia jeden podmiot będzie mógł posiadać udziały tylko w jednej drużynie.

źródło

100 000$ za zawodnika CS:GO

Jak podaje portal hltv.org, zawodnik drużyny Tengri, Abay „HObbit” Khasenov został wykupiony przez organizację Gambit za 100 000$. HObbit jest jednym z architektów wielkiego sukcesu rosyjskiej organizacji, w której do tej pory grał na zasadzie wypożyczenia (od niemal 10 miesięcy). Wraz z drużyną Gambit HObbit sięgnął po pierwsze miejsce podczas turnieju PGL Major Kraków 2017. 

100 000 za zawodnika CSGO
fot. hltv.org

100 000$ robi wrażenie, jednak rekord należy do bośniackiego zawodnika Nikoli „Niko” Kovača, za którego Faze Clan zapłaciło organizacji mousesports 500 000$.

Smash.gg dostaje 11 mln $

Smash.gg to startup, który oferuje społeczności esportowej tworzenie własnych turniejów. Nie jest to pierwsze finansowanie startupu, ponieważ w kwietniu firma otrzymała 3 mln $ w rundzie seed. Głównymi inwestorami są Accel Partners i Horizon Ventures.

Smash.gg dostaje 11 mln
fot. venturebeat.com

Według danych, dzięki smash.gg miesięcznie organizowanych jest około 2 000 turniejów. Niebawem może być ich więcej, ponieważ większość otrzymanych przez smash.gg pieniędzy zostanie przeznaczona na powiększenie obecnego zespołu.

źródło

 

Opublikowano Dodaj komentarz

Short Biz News #31.07 – podsumowanie dnia w esporcie

Cloud9 z drużyną Rocket League

Amerykańska organizacja Cloud9 inwestuje w Rocket League. Nowy zespół będzie liczył 3 zawodników:

  • Kyle Torment Storer,
  • Mariano SquishyMuffinz Arruda,
  • Jesus Gimmick Parra.

W oficjalnym oświadczeniu możemy przeczytać, że organizacja już od dłuższego czasu przyglądała się tej trójce i decyzja była jak najbardziej przemyślana.

Rocket_League_cloud9_gg
fot. cloud9.gg

Dla przypomnienia: Rocket League to gra sportowa, stworzona i wydana przez studio Psyonix, którą nabyło już około 30 milionów graczy (PC, PS4, Xbox One).

źródło

Team Pompa z drużyną FIFA 

Rodzima organizacja Pompa Team, która posiada już w swoich szeregach dywizję LoL oraz CS:GO, postanowiła rozszerzyć swoją działalność o kolejną drużynę. Tym razem padło na grę FIFA. Nowym zawodnikiem został Michał „Owca” Owczarzak. Warto dodać, że jest to wspólny projekt we współpracy z klubem piłkarskim Polonia Środa Wielkopolska.

Fifa_nowa_dewizja_pompateam_pl
fot. pompateam.pl

Nie jest to jedyny powrót na scenie FIFA, jakiś czas temu Wisła Płock podpisała umowę z Cezarym „KarteKpL” Gontarkiem, jedną z legend polskiej sceny. Sezon FIFY 17 powoli dobiega końca, niezwykle interesująco zapowiadają się kolejne miesiące z nową odsłoną gry na naszym podwórku.

źródło

Dwa seriale reality show o branży esport

Pierwszy projekt „Game to Fame” będzie składał się z 32 epizodów podzielonych na 4 serie po 8 odcinków. Pierwsza seria skupi się na grze FIFA i będzie nosić tytuł  “Game To Fame: Road To World Cup”, w której młodzi amatorzy będą walczyć o profesjonalny kontrakt. Kolejnymi grami, które mają zostać przedstawione w podobnej formie, są League of Legends, Dota 2 i Counter-Strike: Global Offensive. Projekt jest szykowany z myślą o rynku południowoazjatyckim.

reality_show_

Drugim projektem jest australijski serial reality show „The Next Gamer”, który ukaże codzienną walkę 10 zawodników i ich rywalizację o 6-miesięczny kontrakt z najlepszą drużyną League of Legends w Australii oraz 10 000 $.

Oba projekty zapowiadają się interesująco, efekty pracy poznamy najpewniej na początku 2018 roku. Nie jest to pierwszy projekt tego typu, około 2 miesięcy temu miał miejsce finał pierwszego sezonu Gamerz, który skupiał się na graczach CS:GO.

źródło 1
źródło 2

Madison Square Garden Company przejmuje CLG

Madison Square Garden Company przejmuje większościowy pakiet udziałów w drużynie esportowej Counter Logic Gaming; kwoty transakcji nie ujawniono. MSGC jest właścicielem między innymi drużyny koszykarskiej New York Knicks oraz grającej w NFL New York Rangers.

CLG jest północnoamerykańską organizacją, która w swoich szeregach ma między innymi utytułowaną drużynę League of Legends.

MSGC i CLG

źródło

Opublikowano Dodaj komentarz

5 najciekawszych startup’ów w branży esport [część 1]

Ekspansja branży esportowej napędza rozwój usług skierowanych do widzów, graczy oraz drużyn. W nowej serii artykułów postaramy się zaprezentować najciekawsze startup’y z branży sportów elektronicznych, które naszym zdaniem są godne uwagi.

Shadow.gg

Niemiecki startup założony przez Jensa Hilgersa, współzałożyciela Turtle Entertainment. Shadow.gg jest narzędziem analitycznym przeznaczonym dla profesjonalnych drużyn w grach Counter-Strike: Global Offensive, DOTA2 oraz League of Legends. Usługa pozwala na pełną analizę gry przeciwników oraz wizualizację statystyk na podstawie danych z gry.

shadow_gg
fot. shadow.gg

BOOMEO

Startup stworzony przez agencję IMG we współpracy z firmą Turner, odpowiedzialną między innymi za zawody z serii ELEAGUE. Narzędzie skierowane do graczy CS:GO, którzy marzą o podniesieniu swoich umiejętności. Usługa oferuje mnóstwo poradników stworzonych we współpracy z profesjonalnymi drużynami esportowymi takimi jak SK Gaming, G2, Astralis czy Cloud9.

Boomeo
fot. Boomeo.com

PandaScore

PandaScore jest francuską firmą zajmującą się analizą danych w esporcie. Narzędzie kolekcjonuje statystyki z live streamów (robi screenshot i poddaje go analizie), między innymi z Twitcha i YouTube, a następnie przekazuje wszystkie dane do API, które można wykorzystać np. na swojej stronie w celu prezentacji aktualnych wyników i statystyk. Kilkanaście dni temu firma ogłosiła pozyskanie inwestora o czym pisaliśmy w tym artykule.

BLOG - Post 12 - Panda Score.png

Team Find

Narzędzie stworzone przez australijską grupę Gamurs. Team Find jest platformą społecznościową, która umożliwia łączenie zawodników z drużynami oraz trenerami. Aktualnie serwis wspiera aż 7 tytułów, m.in CS:GO, Call of Duty, Halo, Overwatch, Rocket League.

teamfind
fot. teamfind.com

Mobalytics

Kolejne w tym zestawieniu narzędzie analityczne skierowane jest do graczy League of Legends. Mobalytics to platforma, która mierzy postępy w grze i na podstawie danych przedstawia wskazówki: co warto poprawić i stać się lepszym graczem. Usługa bazuje na uczeniu maszynowym. W tej chwili narzędzie jest fazie beta testów.

Mobalytics-GPI
fot. mobalytics.gg
Opublikowano Dodaj komentarz

PUMA rozpoczyna swoją przygodę z esportem!

Oddział firmy PUMA zajmujący się sprzedażą perfum i dezodorantów oficjalnie poinformował, że podczas tegorocznego Gamescom w Kolonii będzie gospodarzem turnieju PUMA Fragrances Cup w grze FIFA 17.

Zaskoczeniem jest fakt, że to nie cześć firmy PUMA zajmująca się sprzętem sportowym i odzieżą, a właśnie dział odpowiedzialny za kosmetyki jako pierwszy zdecydował wesprzeć zawody esportowe.

Turniej odbędzie się na jednych z największych Europie targów gier komputerowych, co na pewno było jednym z ważniejszych elementów determinujących udział niemieckiej marki. Pula nagród w zawodach osiągnie 5 000 EUR, czyli około 21 000 zł. Jak na jedną z najpopularniejszych gier na konsolę PS4, pula nie jest oszałamiająca. Podobna kwota (około 15 000 zł) była do wygrania przy okazji Legia MODECOM eSports Cup 2016, organizowanego w Warszawie w 2016 roku.

Pula nagród
fot. www.puma-fragrances.com/cup

Zawody odbędą się na platformie PS4 w systemie 1 vs 1. Na tę chwilę nie znaleźliśmy żadnego ograniczenia regionalnego, które nie pozwoliłoby wziąć udziału kwalifikacjach zawodnikom z innych krajów. Więcej szczegółów na oficjalnej stronie.

Finał rozgrywek zostanie rozegrany 26.08 na Gamescomie w Kolonii.

Naszym okiem

Wejście oddziału PUMY odpowiedzialnego za kosmetyki na rynek esportowy jest całkiem sporym zaskoczeniem, jednak po głębszej analizie można zauważyć kilka ciekawych przesłanek.

Po pierwsze, PUMA zaczyna traktować esport podobnie jak sport: każdy sportowiec po wysiłku potrzebuje odświeżenia, podobny przekaz będzie kierowany do graczy. Świadczy o tym choćby użyty hashtag #WorkHardSprayHard 😀

PUMA Fifa 17 KV
fot. www.puma-fragrances.com/cup

Po drugie, linia dezodorantów PUMY idealnie pasuje do grupy docelowej, do której należą młodzi mężczyźni. Zakładam, że grupa jest bardzo zbliżona choćby do tej AXA’owej, która ma zupełnie inną strategię komunikacji odwołującą się do innych skojarzeń.

Po trzecie, jeśli akcja odniesie sukces, może otworzyć drogę dla innych firm niezwiązanych z wcześniej z esportem i zwiększyć ich zainteresowanie.

Jedynym problemem może być sama popularność gry, którą przedstawiciele PUMY wybrali do promocji. Niestety, od dłuższego czasu nie ma żadnej większej inicjatywy, która sprawiłaby, że scena FIFY dorówna popularnością innym grom jak choćby CS:GO, LoL lub DOTA2. Sama obecność graczy w klubach sportowych nie przekłada się na wyższe pule nagród i większą liczbę wydarzeń związanych z grą.

Opublikowano Jeden komentarz

Gfinity w natarciu! Transakcja za 2.7 mln $

O firmie Gfinity nie przestaje być głośno. Po ogłoszeniu informacji na temat sprzedaży praw telewizyjnych do ligi Elite Series, kolejnym ruchem brytyjskiej spółki jest akwizycja firmy CEVO.

CEVO to amerykańska firma zajmująca dostarczaniem usług oraz technologii dla branży esportowej. Tłumacząc na przykładzie: wyobraźmy sobie, że mamy swój brand lub firmę i chcielibyśmy w celach promocyjnych zorganizować turniej lub ligę esportową np. w grze CS:GO, jednak brakuje nam doświadczenia, wiedzy oraz ludzi znających się na temacie.

Zgłaszając się do CEVO otrzymamy pełne wsparcie organizacyjne i administracyjne, w tym system do zarządzania ligą, program anty-cheat przeciwko oszustom, a nawet produkcję sygnału do transmisji live. Jednym słowem: my wykładamy pieniądze, a firma „odwala” za nas czarną robotę.

CEVO skala działań
fot. corp.cevo.com

W podobnym modelu usług działają wszyscy organizatorzy, poczynając od ESL, PGL, a na Fantasy Expo kończąc. CEVO to już weteran na rynku esportowym, działa od 2004 roku, z ich rozwiązań korzysta wiele podmiotów z branży, w tym między innymi Gfinity, które współpracuje z amerykańską spółką od 2013 roku.

Kwota transakcji wyniosła 2.7 mln $ w gotówce oraz akcjach.

Naszym okiem

Decyzję Gfinity można wytłumaczyć w trzech prostych „słowach-powodach” i po ich przeanalizowaniu nie należy się dziwić, dlaczego właśnie taką decyzję podjęła firma z wysp.

  • Ameryka

Gfinity w bardzo przemyślany sposób rozszerza swoją działalność na Amerykę Północną, która jest szczególnie ważnym rynkiem esportowym. Podobny manewr zastosowała firma ESL kupując w 2015 roku spółkę ESEA, której jedną ze specjalności jest technologia, a dokładniej oprogramowanie anty-cheaterskie.

  • Stabilność

Z uwagi na porozumienie z ELEVEN SPORTS, Gfinity chce uniknąć jakiejkolwiek wpadki z oszustwem podczas organizowanych przez nich meczów. ELEVEN SPORTS to bardzo poważny klient, dlatego nie może dziwić chęć zabezpieczenia się przed wpadką wizerunkową. CEVO, z uwagi na swoje technologie, jest w stanie zapewnić takie bezpieczeństwo.

  • Uzupełnienie

Oferta CEVO jest uzupełnieniem tego czego brakuje w ofercie Gifinity i to zdecydowanie firma z Ameryki wnosi w ten mariaż większą ilość doświadczenia (CEVO było współorganizatorem m.in. Majora CS:GO Columbus 2016). Dzięki transakcji londyńska firma będzie mogła przedstawiać szerszą ofertę swoich usług.

Inwestycja była niezbędna do dalszego rozwoju obu firm. Gfinity jest zdecydowanie bardziej medialne, natomiast CEVO bardziej dba o kwestie usługi i technologii.

Jeśli weźmiemy pod uwagę tempo działania Gfinity, to aż strach pomyśleć co nam przyniesie kolejny tydzień 🙂

Opublikowano Dodaj komentarz

Rozgrywki Gfinity Elite Series obejrzymy w stacji ELEVEN SPORTS

Firma Gfinity podpisała umowę z międzynarodową stacją telewizyjną ELEVEN SPORTS NETWORK. Na mocy umowy zawody rangi Elite Series zostaną pokazane na żywo na kanale ELEVEN SPORTS.

Elite Series to liga zarządzana przez organizację Gfinity. W lidze udział bierze 8 organizacji esportowych rywalizujących w 3 grach (CS:GO, Street Fighter V oraz Rocket League). Rozgrywki trwają przez siedem tygodni (sezon regularny), a następnie odbywają się półfinały i finał. Wszystkie mecze rozgrywane są w hali Gfinity Esports w Londynie. Kwoty transakcji nie ujawniono.

Gfinity Esports w Fulham Broadway
fot. gifinity.net

Gfinity ma na celu stworzenie społeczności, w której gracze mogą grać w gry, dzielić się nimi, oglądać je i uczyć się poprzez dynamiczne i angażujące treści. To sprawia, że ​​jest idealnym partnerem dla ELEVEN SPORTS zgodnie z naszą strategią, która ma doprowadzić fanów jak najbliżej akcji – podsumował porozumienie o współpracy Danny Menken, Dyrektor Zarządzający w ELEVEN SPORTS.

Według oficjalnego oświadczenia mecze będą dostępne na wszystkich 7 rynkach, czyli również w naszym kraju. Przejrzeliśmy aktualną ramówkę polskiego ELEVEN SPORTS, jednak na chwilę obecną nie znaleźliśmy informacji na temat transmisji z Gfinity Elite Series. Postanowiliśmy skontaktować się z działem PR stacji – jak tylko otrzymamy odpowiedź, zaktualizujemy newsa.

Naszym okiem

Interesujący ruch ze strony ELEVEN ESPORT NETWORK: kupują prawa do ligi, której sezon właśnie wystartował.

Nie znajdziemy tu najpopularniejszych drużyn oraz zawodników.
Nie ma tu rewelacyjnej oglądalności (dobór gier jest nietypowy).
Nie jest to również liga, który rozpalałaby wyobraźnie tysięcy fanów na całym świecie. Dlaczego więc taka decyzja?

Myślę, że główną rolę odegrał tu sposób sprzedania pomysłu oraz doświadczenie zespołu Gfinity stojącego za całym przedsięwzięciem. Cała liga ma rewelacyjne zaplecze: hala, zespół realizatorski, sponsorzy. Brakuje tylko dania głównego w postaci graczy.

Eleven_Sports_Corporate_horizontal
fot. http://elevensportsnetwork.com

Możliwe, że właśnie umowa z ELEVEN ma dołożyć wisienkę na torcie. Zasięg stacji jest ogromny, globalny, co w przyszłości może zachęcić największe organizacje do przyjęcia propozycji udziału w kolejnych sezonach ligi. Możliwe również, że Eleven Sports Network biorąc przykład z konkurencji poczuło, że jest to idealny moment na inwestycję i przyciągniecie młodszej rzeszy widzów. Z uwagi na ostrożność postanowili związać się z trochę mniej znaną, ale bardzo perspektywiczną organizacją.

Warto także zauważyć, że umowa z taką stacją może dać Gfinity spokój na kilka sezonów, co również dotyczy sponsorów. Ten spokojny czas organizacja może wykorzystać na dopracowanie szczegółów produktu i odpalanie czegoś zaskakującego w 3. lub 4. sezonie.

Warto śledzić uważnie kolejne ruchy i losy Gfinity, bo bardzo podobny model rozgrywki zostanie zastosowany w nowej polskiej lidze ELIGA, która ma wystartować w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Grafika artykułu: http://elevensportsnetwork.com

Źródło

Opublikowano Dodaj komentarz

Agencja esportowa inwestuje 20 000 EUR w rozwój esportu w Portugalii.

Esportowa agencja BITZER ogłosiła inwestycję w wysokości 20 000 euro, która zostanie przeznaczona na pobudzenie portugalskiej sceny sportów elektronicznych. Środki będą rozdysponowane w latach
2017-2018.

Środki mają za zadanie pomóc aktualnie działającym organizacjom esportowym oraz nowo powstałym podmiotom. Nacisk zostanie położony na poprawę kondycji drużyn i graczy, poprawę szkolenia zawodników oraz wsparcie dla zespołów biorących udział w najważniejszych turniejach.

Inwestycja w portugalii
fot. 4gnews.pt

Wsparciem objęte zostaną aktualnie najpopularniejsze gry CS:GO oraz LoL. Szczególnie ten pierwszy tytuł zasługuje na uwagę, ponieważ jest wręcz uwielbiany przez portugalskich graczy, według danych z steamspy.com 66% użytkowników korzystających z platformy Steam grało na przestrzeni 2 tygodni w tytuł od Valve (ilość aktywnych użytkowników platformy Steam w Portugalii szacuje się na około 2 mln).

Inwestycja BITZER była planowana na rok 2018, jednak po otrzymaniu feedbacku od naszej społeczności poczuliśmy, że są potrzeby, które wymagają szybkiej reakcji, takie jak wsparcie portugalskich graczy. Dlatego postanowiliśmy nie zwlekać z informacją na temat funduszu – podsumował João Duarte, CEO grupy YoungNetwork, do której należy agencja BITZER.

Naszym okiem

Inicjatywa godna pochwały, jednak kwota przeznaczona na tę inwestycję jest zaledwie kroplą w morzu potrzeb. Bardzo ciężko będzie osiągnąć realizację wszystkich założeń przy kwocie zbliżonej do 85 000 zł.

Nie jest tajemnicą, że rynek portugalski w kwestii esportu jest zdecydowanie w tyle za dużą częścią krajów europejskich. Jednak kwota  85 000 zł wystarczy zaledwie dla jednego, może dwóch zespołów.

Stymulacja rynku wymaga większych inwestycji, a w szczególności ograniczenia rozdawnictwa pieniędzy. Choć BITZER zaznacza, że organizacje będą musiały wskazać cele i przedstawić strategię na najbliższe półtora roku działalności, to nie oszukujmy się: mało jest profesjonalnych zespołów/organizacji na świecie, które nie miałyby problemu z tym zadaniem. Jest to dość archaiczne podejście.

Tu lepszym rozwiązaniem byłoby zainwestowanie środków w najbardziej obiecujący projekt, który może przynieść najwyższy zwrot z inwestycji. Nie chodzi tu o pieniądze, ale impuls, który ściągnie widzów i graczy chcących uczestniczyć w rozwoju sceny esportowej.

Niech przykładem będzie nasza Złota Piątka z gry CS:GO. Gdyby nie ich sukcesy, nie wiadomo czy dziś polscy fani wypełnialiby hale podczas zawodów esportowych. Trzeba też pamiętać, że same pieniądze nie gwarantują sukcesu, liczy się kapitał ludzki w postaci talentu i umiejętności zawodników.

Przed Portugalią daleka droga do wyjścia z dołku. Muszą przemyśleć strategię na rozwój tej branży, bo samo rozdawanie pieniędzy może się skończyć wielką klapą.

Opublikowano Dodaj komentarz

Virtus.pro podnosi słupki oglądalności do granic możliwości!

PGL Major Kraków 2017 wchodzi w decydującą fazę i przenosi się do krakowskiej Tauron Areny. Już od piątku rozpoczynają się ćwiercfinały, tym razem z udziałem publiczności.

Na szczęście będziemy mieli swojego przedstawiciela: polskiego honoru będzie bronić Virtus.pro. Od marca 2016 roku polska drużyna nie grała przed własną publicznością. A po tegorocznej wpadce na Intel Extreme Masters w Katowicach polscy kibice mają wysokie oczekiwania i ogromną chęć oglądania naszych rodaków.

Dane, które zebraliśmy pokazują jak ważnymi i prestiżowymi turniejami są zawody rangi Major. Dodatkowo, nieoceniona jest pozycja Virtus.pro jako magnesu mającego przyciągnać widza.

Świetna oglądalność

Firma Fantasy Expo, która nabyła prawa do transmisji tego turnieju, może odetchnąć z ulgą – jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Średnia oglądalność dotychczasowych pięciu meczów Virtus.pro wyniosła prawie 80 000 widzów na mecz. Mówimy oczywiście tylko o polskim, oficjalnym streamie na kanale Piotrka Skowyrskiego. Najwięcej emocji wśród widzów wzbudził mecz przeciwko Gambit, w którym polska piątka walczyła o bezpośredni awans do fazy playoff – mecz śledziło średnio ponad 90 000 widzów. Najmniej chętnie oglądanym był pierwszy pojedynek VP przeciwko mało znanej drużynie z Rosji – Vega Squadron – który przyciągał średnio 62 000 oglądających. Zapewne powodem tak niskiego startu była godzina (niedziela, godz. 14:40) oraz sama rozpoznawalność zespołu Vega.

oglądalnosc vp

Interesującym faktem jest, że stream podczas meczu z rosyjską organizacją Gambit Gaming w szczytowym momencie przekroczył ponad 104 000 widzów (!). Niejeden program transmitowany na kanałach tematycznych lub w zamkniętej telewizji marzyłby o takich wynikach.

Na tę chwilę można uznać transmisję za wielki sukces pod względem zainteresowania. Nawet mecze bez udziału Polaków osiągają średnią liczbę widzów na poziomie
20-30 tys., co w porównaniu z oglądalnością eliminacji do tych zawodów, jest wynikiem rewelacyjnym.

Widzowie dopisują, forma polskiej formacji również. Jeśli Virtus.pro uda się dotrzeć do finałów tych rozgrywek, możemy być pewni, że padną wszelkie możliwe rekordy oglądalności. Należy przy tej okazji pogratulować odważnym sponsorom, którzy zdecydowali się zainwestować w to nowatorskie przedsięwzięcie na naszym rynku.

źródło: twinge.tv