Opublikowano Dodaj komentarz

Ready UP – nowy innowacyjny produkt?

Jakiś czas temu na naszym profilu na Facebooku ukazała się informacja na temat nowego narzędzia Ready UP, które ma za zadanie pomóc amatorskim i profesjonalnym drużynom w zarządzaniu swoją organizacją. Jednym z inwestorów jest Johnathan „FATAL1TY” Wendel, uznawany za pierwszego w pełni profesjonalnego gracza na świecie. W wywiadzie dla portalu Esport News UK postanowił przedstawić trochę więcej szczegółów na temat tego projektu. Czym tak naprawdę ma być narzędzie i co dokładnie oferować?

Według słów Wendela w sporcie elektronicznym brakuje brakuje miejsca, które w prosty sposób angażowałoby potencjalnych graczy i pomagało rozpocząć przygodę z esportem.

Czym jest Ready UP?

Samo narzędzie ma pomóc graczom w organizowaniu meczów, treningów oraz usprawnieniu komunikacji wewnątrz zespołu, w tym wymiany plikami (wszystko znajdować się będzie w jednym miejscu). Ma to być alternatywa dla grup na Facebooku i różnego rodzajów komunikatorów. Platforma ma zaoferować również możliwość zdobywania informacji na temat nadchodzących turniejów (nie wiadomo dokładnie o jakie turnieje chodzi) oraz wzięcia udziału w tych rozgrywkach.

Narzędzie nie tylko będzie pomagać drużynom lub zawodnikom w ich codziennych zmaganiach organizacyjnych, ale również ma oferować społeczność, dzięki której drużyny będą mogły się łączyć z zawodnikami. Samo narzędzie ma pozwalać na pobranie statystyk z gry i oferować feature, który umożliwi rozwój umiejętności zawodników. Niestety szczegółów na ten temat brak.

Cała platforma ma wystartować w formie aplikacji webowej wraz z ograniczonymi funkcjami w wersji mobile. Całość będzie dostępna za darmo, jednak część widgetów będzie dodatkowo płatna.

FATAL1TY podkreślił, że nie zamykają się na żadną ligę lub platformę, wszystko zależy od zainteresowania.

Naszym okiem

Podsumowując, w naszym odczuciu mamy do czynienia z platformą, której główną funkcją nie do końca będzie wspieranie i zarządzanie organizacją, a nacisk położony zostanie na specyficzny matchmaking z opcją kalendarza i rozwoju społeczności graczy, której głównym celem byłoby parowanie drużyn z zawodnikami i na odwrót.

Plusem – lecz również minusem – może być celowanie we wszystkie popularne platformy. Z jednej strony narzędzie będzie otwarte na wszystkie społeczności, ale z drugiej strony wiemy, że jeśli coś jest do wszystkiego to przeważnie jest do niczego 🙂

Czytając ten artykuł, odnoszę wrażenie, że produkt może być połączeniem FACEIT z Teamfind (dawniej Gamurs), ale wyróżnikiem może być feature umożliwiający podnoszenie umiejętności graczy i drużyn na podstawie ich meczów i statystyk. W tej chwili trudno stwierdzić jak finalnie będzie wyglądać to narzędzie, na pewno czeka go wiele pivotów. Fajnie, gdyby udało się stworzyć coś czego na rynku jeszcze nie było.

Żródłó: FATAL1TY INTERVIEW PART 1: ‘WE’RE BRINGING SPORTS TOOLS TO ESPORTS & HELPING TEAMS FIND NEW PLAYERS’

Opublikowano Dodaj komentarz

PGL Major Kraków 2017 obejrzymy z polskim komentarzem!

Wczoraj dotarła do nas bardzo dobra wiadomość, firma Fantasy Expo nabyła wyłączne prawa do transmisji PGL Major Kraków 2017 w Polsce. Wszystkie mecze będą transmitowane na kanale Twitch i skomentowane przez Piotra „Izaka” Skowyrskiego. Dostęp do transmisji będzie bezpłatny. Kwoty transakcji nie opublikowano.

Z uwagi jednak, że jestem dość dociekliwy, pokusiłem się o małe dochodzenie. Jego wynik jest dość interesujący. Kwotę za prawa do transmisji w Polsce Majora odbywającego się w Atlancie, skomentował na swoim kanale Izak podczas jednej z transmisji na początku tego roku: Gdyby każda osoba stąd, tutaj na streamie, wrzuciła po 10$ donate’a, to i tak by nie wystarczyło.

Według danych z serwisu twinge.tv, dnia 13 stycznia 2017 około godziny 11:00 na streamie znajdowało się około 13 000 użytkowników. Po zastosowaniu prostej matematyki otrzymujemy zawrotną sumę ponad 130 000 $. Nie chcę wyciągać z tych informacji daleko idących wniosków, ale chyba możemy przyjąć, że prawa do takiego turnieju mogą wahać się w granicy 150 000-200 000 $. Z jednej strony jest to kwota kosmiczna, jednak z drugiej strony, jeśli porównamy ją do kwot za prawa telewizyjne np. do polskiej Ekstraklasy, nie robi ona już tak dużego wrażenia.

Suma nie jest mała i raczej wątpię, że firma Fantasy Expo sama zapłaciła całość, wydaje mi się, że dużą część tej kwoty pokryli sponsorzy, a konkretnie mogły to być firmy Play, Asus, lub może Sprite, które od jakiegoś czasu coraz mocniej eksplorują rynek esportu i w niego inwestują.

Czy warto? Chyba tak, szczególnie biorąc pod uwagę statystyki z ostatniego Majora w Atlancie, który łącznie na wszystkich platformach oglądało ponad 60 mln widzów na całym świecie. Ponadto sam finał w telewizji TBS obejrzało ponad 3,6 mln widzów, a transmisja na oficjalnym kanale Twitch ELEAGUE zgromadziła w jednym momencie ponad 1 mln widzów, co zdarzyło się pierwszy raz w historii.

W samej Polsce, te wyniki na pewno nie były aż tak spektakularne. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę, że kanał Izaka podczas ostatniego komentowanego przez niego Majora (MLS Columbus 2016) potrafił zgromadzić średnio około 80 000 widzów podczas jednego spotkania, to dojdziemy do wniosku, że taka inwestycja naprawdę może się opłacać. Trzeba też mieć na uwadze, że mówimy o wielogodzinnych transmisjach przez kilkanaście dni (eliminacje do turnieju głównego i turniej główny) – jest to zupełnie inne podejście niż w tradycyjnej telewizji, ponieważ ekspozycja marki i produktu jest tu zdecydowanie dłuższa.

Martwi mnie tylko, czy tak szybki wzrost liczby turniejów oraz pul nagród nie doprowadzi do wprowadzenia przez organizatorów modelu pay per view, ale nad tym tematem pochylę się w kolejnym artykule.

Turniej PGL Major Kraków 2017 odbędzie się w Tauron Arenie i potrwa od 16 do 23 lipca. Pula nagród wyniesie równy 1 000 000$. Liczymy tylko na to, że drużynie Virtus.pro dopisze forma.

Opublikowano Dodaj komentarz

Jeszcze większe pieniądze w esporcie

Esport i wielkie pieniądze to już coś do czego możemy się powoli przyzwyczaić. Biznes wokół całej branży rośnie w szaleńczym tempie, tak jak i nagrody w turniejach. W poniższym artykule spróbujemy prześledzić ten trend. Motywacją dla tego tekstu było oświadczenie Intela na targach E3, w którym firma poinformowała o nagrodzie dla drużyny CS:GO, która jako pierwsza wygra cztery z dziesięciu turniejów organizowanych przez ESL lub Dreamhack (turnieje ze stawką minimalną 200 000$) otrzyma okrągły 1 000 000$.

Jesteśmy jedną z pierwszych firm, która uwierzyła w esport i wspierała go przed ostatnich 15 lat – powiedział Steven Fund, CMO firmy Intel. – W tym roku zdecydowaliśmy o zwiększeniu naszego zaangażowania i przeniesienia go na wyższy poziom. Jesteśmy bardzo podekscytowani rozszerzeniem naszego partnerstwa z ESL, inwestujemy w rozwój i przyszłość esportu oraz tworzymy wyjątkowe wydarzenia jak Intel Grand Slam.

Intel faktycznie inwestuje duże kwoty w esport od 15 lat i na pewno czerpie profity z tej inwestycji. Jednak nigdy nie były to inwestycje tak duże jak w ostatnich latach. Co skłania również inne firmy do tak dużych inwestycji i podnoszenia puli nagród w turniejach?

Grube miliony

Zdecydowaną różnicą między ostatnimi latami a pierwszą falą popularności esportu w latach 2004-2010 jest popyt na oglądalność tych zmagań. Pojawiły się nowe narzędzia takie jak np. Twitch, który jest świetnym medium do transmitowania takich rozgrywek. W poprzednich latach, aby oglądać zmagania swojej drużyny np. w grze Counter Strike 1.6, należało posiadać tę grę. Jednak jak pokazują ostatnie badania, oglądającymi nie zawsze są tylko gracze. W przypadku League of Legends aż 26% wszystkich oglądających jest tylko widzami. Podobnie sytuacja wygląda w CS:GO, gdzie aż 30% widzów deklaruje, że nie gra w ten tytuł.1

Sama popularność gry zależy od wielu czynników: seria StarCraft zawsze była popularniejsza w Azji i dlatego nie miała problemów z zainteresowaniem kibiców, graczy oraz sponsorów w tamtym regionie. Niestety, nie oznaczało to, że w innych regionach również będzie aż tak popularna. Odmienna jest sytuacja gier Counter-Strike: Global Offensive oraz DOTA 2. Na poniższym wykresie można zobaczyć, że dla obu tytułów przełomowy był rok 2014. W 2013 roku w grze DOTA 2 odbyło się 95 eventów z pulą nagród sięgającą prawie 4 500 000$. W 2014 roku liczba turniejów nieznacznie się zwiększa, natomiast pula nagród rośnie o ponad 300% do zawrotnych 16 589 481$.  Pula nagród w turniejach esportPojawili się nowi sponsorzy: kibice i widzowie. To oni kupując specjalnie przygotowane paczki wspierali pulę nagród na największych turniejach. Na przykładzie DOTA 2 czy CS:GO widać jak firma Valve niewielkim kosztem buduje rangę swoich turniejów przyciągających miliony widzów, a przy okazji tworzy bardzo ładny i jakościowy produkt medialny.

Nie tylko młodzi

Bez wątpliwości można założyć, że wzrost oglądalności ma wpływ na sponsoring i tym samym wysokość puli nagród. Widać trend wzrostowy oglądalności esportu, który według przewidywań analityków w 2020 roku może zgromadzić prawie 600 mln widzów na całym świecie.Liczba widzów esportWażnym faktem jest również to, że widzowie to w dużej części osoby w wieku 21-35 lat, przeważają mężczyźni, jednak – co ciekawe – spora część kobiet również chętnie ogląda zmagania w grach komputerowych. Oczywiste jest to, że taka grupa dla reklamodawców jest bardzo atrakcyjna i nie mówimy tu tylko o branży technologicznej, ale również o firmach z sektora FMCG, telekomunikacji, czy branży hazardowej.

Gra o dużą stawkę

Jak najlepiej dotrzeć do tak atrakcyjnego odbiorcy? Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest zapewnienie sobie jak najlepszej oglądalności podczas organizowanych meczów i turniejów. Jednak to, co przyciąga widzów najbardziej, to topowe drużyny, które mogą zapewnić odbiorcy rozrywkę na najwyższym poziomie.

Problem w tym, że żeby zainteresować drużyny z wyższej półki, trzeba zachęcić je wysoką pulą nagród. Działa to trochę inaczej niż w sportach tradycyjnych, bo chyba nikt nie wyobraża sobie, że połowa miejsc na Mistrzostwach Świata w piłce nożnej zostaje przydzielona wybranym drużynom. Esport można trochę porównać do tenisa, gdzie zawodnicy z górnej części rankingu mają bezpośrednie zaproszenie do turniejów najwyższej rangi.

W esporcie mamy jednak trochę inną tendencję. Na turnieje organizowane przez prywatne firmy (bez udziału Valve) zaproszenie otrzymują drużyny wybrane przez organizatora plus kilka drużyn z eliminacji. W przypadku turniejów Major (z udziałem Valve), połowa miejsc należy do zespołów, które na ostatnim Majorze zajęły miejsca 1-8, a o resztę miejsc drużyny walczą w otwartych i zamkniętych eliminacjach.

Wiele zależy od organizatorów, którzy w teorii mogą zaprosić dowolne drużyny. Ważnym czynnikiem jest także to, ile pieniędzy są w stanie wyłożyć na nagrody. Na poniższym zestawieniu widać, które drużyny CS:GO są najczęściej zapraszane na Turnieje.3Zdecydowanymi liderami są Astralis, SK Gaming oraz Virtus.pro – to właśnie te drużyny otrzymują najwięcej zaproszeń od organizatorów turniejów. Zaproszenie tych zespołów może zagwarantować organizatorowi dużą oglądalność i zwrot z inwestycji.

Kto zdominuje rynek?

Intel i inne duże firmy nie bez przyczyny celują w najpopularniejsze drużyny. Duży zasięg gwarantuje zrealizowanie celów marketingowych. To sytuacja, w której wysokość nagród determinuje zasięg i oglądalność danego turnieju. Nie będzie na pewno niespodzianką jeśli kwoty nagród będą szły w górę, ponieważ trzeba budować coraz większy prestiż swoich turniejów, a najpopularniejsze drużyny nie są w stanie grać na każdym turnieju nawet jeśli pula nagród będzie bardzo wysoka.

Nie dziwi więc fakt, że firma Intel szuka rozwiązania, aby zaangażować i zachęcić drużyny do jak najczęstszego wyboru jej turniejów. Pieniądze, które inwestują, są bardzo przemyślane: ten milion dolarów będzie dla topowych drużyn sporą marchewką i może przechylić szalę decyzji właśnie na korzyść Intela.

Ciekaw jestem, jak zareagują inne firmy i organizatorzy, czy faktycznie będzie walka o to kto zorganizuje turniej z największą pulą nagród, czy może będą szukać podobnych rozwiązań jak Intel i ESL. Kwestia czasu, ponieważ pewnie niedługo się dowiemy: jest zbyt wiele do ugrania, żeby teraz odpuścić.

Opublikowano Dodaj komentarz

Sport widzi Esport

Powoli staje się normą, że większe lub mniejsze kluby sportowe zaczynają interesować się drużynami esportowymi. Tym trendem podążają już nie tylko kluby, ale również firmy działające w tej branży od kilku dobrych lat. Na początku tygodnia firma AEG dołączyła do grona współwłaścicieli drużyny Immortals. Wcześniej do tego grona dołączyli już Lionsgate, Michael Milken (były finansista i filantrop) oraz Steve Kaplan (współwłaściciel Memphis Grizzlies).

Porozumienie ma bardzo strategiczny charakter: AEG zajmuje się nie tylko sprawami klubów, ponieważ duża część ich działalności opiera się na opiece nad różnymi obiektami sportowymi (ponad 120 na całym świecie), m.in. dbaniu o ich rentowność. Jednym z takich flagowych obiektów jest L.A. LIVE. w którego skład wchodzi słynna na całym świecie hala STAPLES Center.

L.A.LIVE
Żródło: http://tha23rd.com

Nasze działania w esporcie są naturalnym rokiem w kontynuacji inwestycji w zwiększeniu inicjatyw, które mają ułatwić nasze przewodnictwo w sporcie i wydarzeniach rozrywkowych – skomentował nową umowę Dan Beckerman, prezydent i CEO AEG. – L.A. LIVE oferuje najnowocześniejsze miejsca, wiele udogodnienia oraz niesamowite doświadczenia dla fanów. Mamy ambitny plan utworzenia campusu, który stanie się głównym centrum esportu w Los Angeles.

Stworzenie campusu jest bardzo ciekawą inicjatywą. Na tę chwilę jest to tylko projekt, jednak biorąc pod uwagę jakie firmy będą ze sobą współpracować można się spodziewać w niedługiej przyszłości dużego wydarzenia w Los Angeles. Może czas, aby Lionsgate wyszedł z cienia swojego kolegi z branży, Turner’a?

Nie jest to pierwszą inwestycja firmy AEG w esport, w zeszłym roku we wrześniu zawarła ona długoterminową umową partnerską z firmą ESL. Natomiast dla Immortals jest to na pewno kolejny krok w stronę profesjonalizacji, co można wywnioskować ze słów Noah Whinstona, CEO Immortals – AEG oferuje bezkonkurencyjne doświadczenie mieszając ze sobą sport i rozrywkę, co czyni ich idealnym partnerem dla naszej organizacji. Połączenie dążenia do sukcesu oraz oddana rzesza fanów definiuje Immortals, nasze partnerstwo dowodzi wyjątkowości i atrakcyjność ścieżki kierującej nas do celu: stworzenia najbardziej ekscytującego i dającego satysfakcję esportowego doświadczenia na świecie.

Oczywiście obie wypowiedzi są bardzo ogólnikowe, a nawet powiedziałbym, że zbyt podniosłe, bo czym tak naprawdę jest „najbardziej ekscytujące i dające satysfakcję esportowe doświadczenie na świecie”? Jednak sam temat jest bardzo interesujący, w kolejnych artykułach spróbuję przyjrzeć się temu jak sport interesuje się esportem na przykładzie różnych wydarzeń, informacji prasowych, raportów oraz akwizycji.