Opublikowano Dodaj komentarz

Zestawienie najciekawszych narzędzi do wyszukiwania graczy

Każdy kto lubi grać w gry sieciowe, wie, że dobry kompan do gry to skarb. Nie zawsze łatwo kogoś takiego znaleźć – czasami to kumpel z pracy lub z szkolnej ławki, a czasami osoba poznana podczas gry.

Ta druga opcja wymaga jednak więcej szczęścia, bo match making nie zawsze dobiera nam odpowiednich graczy, a poszukiwanie partnerów w mediach społecznościowych kończy się różnie. Jednak z pomocą przychodzą nam nowe technologie. Poniżej przyjrzymy się czterem najciekawszym start-upom, które podejmują próbę rozwiązania tego problemu.

1.Good Gamer – iOS, Android 

Z narzędzia jeszcze nie skorzystacie, ale zapowiada się interesująco. Na ten moment na stronie można zapoznać się z podstawowymi funkcjonalnościami aplikacji oraz zapisać się do zbliżających się beta testów. Samo rozwiązanie można określić jaki połączenie Tindera z Discordem – głównie z uwagi na metodę wyszukiwania graczy oraz sposób komunikacji z nimi (text + voice). Warto też zwrócić uwagę na niektóre funkcje jak np. szybkie wysyłanie swojego ID lub możliwość tworzenie ankiet w swoich kanałach. Aplikacja na pewno dla tych, którzy w szybki i prosty sposób chcą poznawać nowych ludzi do wspólnej gry.

GoodGamer
źródło: goodgamer.co

2.Gamer Link – iOS, Android, web app

Gamer Link jest głównie aplikacją mobilną, ale dostępną także w wersji web. Start-up powstał w 2014 roku. Obecnie narzędzie oferuje możliwość wyszukiwania kumpli do gry (poprzez posty na feedzie), jednak najmocniejszy element tego rozwiązania to społeczność, która jest bardzo aktywna i publikuje duże ilości postów na temat swoich ulubionych gier. Dodatkowo aplikacja umożliwia zakładanie klanów i wymianę wirtualnymi przedmiotami między graczami.

Gamer link
źródło: https://gamerlink.gg/

3.Gamer Tree – iOS, Android, web app

Gamer Tree to narzędzie wprost ze wschodniej granicy. Założony w 2016 roku ukraiński start-up już dwa lata później otrzymał finansowanie pre-seed w wysokości 250,000 dolarów. Aplikacja dostępna jest na urządzeniach mobilnych (iOS i Android) oraz w wersji web. Twórcy chwalą się tym, że ich algorytm dobierania graczy oparty jest na osobności oraz stylu gry, mocno podkreślają sposób budowania rekomendacji dla graczy na podstawie różnych zachowań. Za pomocą narzędzia można dołączać do sesji gier lub tworzyć własne sesje, komunikować się z graczami lub przeglądać newsy na temat naszych ulubionych gier. Małym minusem może być to, że zdecydowaną większością społeczności są osoby posługujące się cyrylicą, co dla wielu może być problemem.

gamer tree
źródło: https://gametree.me/

4.GameBuddy – iOS, Android, web app 

Game Buddy to narzędzie, które jest dość nowe na rynku. Aplikacja dostępna jest na urządzeniach mobilnych (iOS i Android) oraz w wersji web. W odróżnieniu od poprzednich propozycji, to rozwiązane jest skierowane tylko do graczy League of Legends, dzięki temu aplikacja daje możliwość perfekcyjnego dopasowania na podstawie danych dostępnych z API Riotu. Warto dodać, że Game Buddy w tym roku otrzymał finansowanie pre-seed w wysokości 131,100 euro.

źródło: https://gamebuddy.gg/

Źródło:

http://www.goodgamer.co/

https://gamerlink.gg/

https://gametree.me/

https://gamebuddy.gg/

https://www.crunchbase.com/

https://angel.co/

Opublikowano Dodaj komentarz

Umowa Credit Agricole i OFF-MODE: „Owocem rozwoju będą wysokie miejsca na prestiżowych imprezach”

Kilka dni temu Bank Credit Agricole oficjalnie ogłosił partnerstwo z drużyny Counter-Strike: Global Offensive OFF-MODE. Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy dokładniej nie zbadali tego tematu.

Na pewno wiele osób, które myślą o założeniu organizacji esportowej chciałoby wiedzieć troszkę więcej na temat umów i szczegółów współpracy z dużymi podmiotami. Co tak naprawdę jest przedmiotem umów oraz w jaki sposób moglibyście zainteresować potencjalnego sponsora swoją organizacją? Postaramy się Wam uchylić rąbka tajemnicy, jak to wygląda od strony sponsora.

Kto? Credit Agricole? 

Nie jest to bank, który zwyczajny Kowalski wymieni, jako najbardziej rozpoznawalny bank w Polsce. Najpewniej nie jest to drugi ani trzeci wybór. Ale to nic, bo ten bank z francuskimi korzeniami w niedługim czasie może być jednym z popularniejszych banków wśród młodych ludzi. Zacznijmy od tego, że nie jest to pierwszy ruch całej grupy w stronę esportu lub szeroko pojętego gamingu. Pierwsze kontakty tej instytucji miały miejsce już w 2009 roku, kiedy to Crédit Agricole Private Equity wsparło Turtle Entertainment w drugiej rundzie finansowania, przyspieszając jej międzynarodowy rozwój. Tak, Turtle Entertainment, czyli szerszemu gronu lepiej znane jako ESL.

Na działanie polskiego oddziału trzeba było jednak trochę poczekać, bo dopiero na początku 2017 roku Credit Agricole pojawiło się na Intel Extreme Masters w Katowicach w ramach kampanii „Rób to, co kochasz. Pracujesz na swoje konto” z udziałem najpopularniejszych youtuberów gamingowych w Polsce, m. in. Piotra „Izaka” Skowyrskiego.

fot. casfera.pl
fot. casfera.pl

Potem był jeszcze Pyrkon i Esport Now we Wrocławiu. Jak podkreśla Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy Credit Agricole, dla organizacji „zaangażowanie w e-sport ma charakter strategiczny i długofalowy” i trudno się dziwić biorąc pod uwagę obecne działania. W tej chwili na polskim rynku, poza sponsoringiem transmisji mojora ELEAGUE  przez BGŻ BNP Paribas  i koncie mBanku skierowanych do graczy konsolowych, trudno doszukać się działań ze strony firm z sektora bankowości, które byłby nakierowane na esport. Credit Agricole – brawo!

fot. casfera.pl
fot. casfera.pl

Pogadajmy o warunkach

Nie ma co ukrywać, że wybór, który padł na OFF-MODE był dość zaskakujący, a zarazem tajemniczy, jednak można zauważyć w tym przypadku, że nie zawsze na pierwszym miejscu stoi rozpoznawalność i monetyzacja współpracy. – W zespole OFF-MODE doceniamy pasję, więc chcemy wspierać ich w rozwoju i dążeniu do profesjonalizmu, tak jak od wielu lat wspieramy młodych ludzi na rożnych polach. Chcemy również odpowiedzialnie promować esport w Polsce, który jest nie tylko zabawą, ale również pozwala osiągać zawodowe sukcesy i rozwijać profesjonalną karierę – podsumował tę decyzję Przemysław Przybylski.

foto_glowne
fot. facebook.com/offmodeteam

Przy takich wiadomościach zawsze pojawiają się pytania o warunki, kwoty, okres czasu. Zazwyczaj takie informację nie są upubliczniane lub po prostu nikt o to nie pyta. Mamy nadzieję, że cześć odpowiedzi, da niektórym osobom impuls do działania i pokaże, że współpraca z rozpoznawalnym graczem w relacjach sponsorskich nie musi być tak straszna jak ją malują.

Esport Biz: Na jaki czas planujecie Państwo wsparcie drużyny?

PrzemysławPrzybylski
Przemysław Przybylski

Przemysław Przybylski: Zainicjowaliśmy współpracę umową na okres pięciu miesięcy z zamiarem jej dalszego przedłużenia. Prawa do wizerunku członków zespołu OFF-MODE mamy na cały 2018 rok.

Esport Biz: Czy są konkretne działania drużyny, które będziecie Państwo wspierać? W jakim stopniu będą Państwo zaangażowani w poczynania drużyny?

Przemysław Przybylski: W ramach umowy sponsorskiej przekazujemy drużynie środki, które pokrywają koszty przygotowań i treningów, udziału w turniejach i inne niezbędne wydatki zawodników.

Zawodnicy OFF-MODE mogą liczyć również na nasze wsparcie merytoryczne. Bank Credit Agricole będzie doradzać i edukować członków zespołu, jak również jego fanów, jak radzić sobie z finansami. Od kilku już lat Credit Agricole wspiera młodych ludzi w ich rozwoju i doradza im np. w wyborze ścieżki kariery, ale także radzenia sobie z tremą, stresem i emocjami w sytuacjach zawodowych. To doświadczenie chcemy wykorzystać również przy tej okazji.

Esport Biz: Jakie cele Credit Agricole wyznaczyło drużynie OFF-MODE na rok 2018?

Przemysław Przybylski: Oczywiście zależy nam by OFF-MODE utrzymywało się w czołówce najlepszych polskich teamów sceny CS:GO, a także by stale się rozwijali i podnosili swój poziom. Owocem rozwoju będą wysokie miejsca na prestiżowych imprezach. Jednak żadnych konkretnych celów sportowych do osiągnięcia nie stawialiśmy. 

Esport Biz: Czy planujecie Państwo w najbliższym czasie akcje marketingowe?

Przemysław Przybylski: Tak. O szczegółach będziemy wkrótce informować.

Esport Biz: Jaki jest pomysł na współpracę z drużyną, w jaki sposób Credit Agricole będzie „korzystać” z wizerunku zawodników?

Przemysław Przybylski: Na koszulkach, stronie internetowej, fanpage’ach OFF-MODE i zawodników na Facebooku, na gadżetach pojawi się logotyp banku. Zawodnicy mogą pojawiać się również w materiałach marketingowych banku.

Podczas imprez gamingowych zawodnicy OFF-MODE będą również obecni na naszych stoiskach, w strefach fanów gdzie będzie można się z nimi spotkać, porozmawiać czy zagrać w CS:GO.

Esport Biz: Jaką kwotą będziecie Państwo wspierać drużynę?

Przemysław Przybylski: Wszystkie szczegóły umowy są objęte tajemnicą.

Podsumowując, jeśli myślicie o stworzeniu organizacji i w przyszłości bedziecie szukać sponsora, zwracajcie uwagę na swoje social media, które odpowiadają za Wasz wizerunek i w przyszłości mogą być pomocne we współpracy z partnerem. Tym będziecie budować swój zasięg, co dla partnera nie jest obojętne. Myślcie też nad niestandardowymi elementami współpracy, co tak naprawdę Wy możecie zaoferować partnerowi, a nie tylko w jaki sposób rozdysponować otrzymane środki.


źródło: https://www.casfera.pl/pyrkon-bylo-fantastycznie/

https://www.credit-agricole.com/en/finance/finance/press-releases/credit-agricole-private-equity-invests-in-german-company-turtle-entertainment-european-market-leader-in-electronic-sports-esports

Pyrkon – było fantastycznie!

foto główne: facebook.com/offmodeteam

Opublikowano Dodaj komentarz

125 milionów $ na inwestycję w esport i gaming

Fundusz inwestycyjny CrossCut Ventures ogłosił zebranie pokaźnej sumy na nowe inwestycje. 125 milionów $ zostanie przeznaczone na wsparcie startupów między innymi z branży SaaS, sztucznej inteligencji, VR, gamingu oraz esportu. 

Pieniądze w pierwszej kolejności zostaną przeznaczone na wsparcie biznesu w rejonie Los Angeles, w którym CrossCut rozpoczął swoją działalność w roku 2008. Jednak nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby bacznie obserwować kolejne ruchy giganta z Miasta Aniołów i spróbować zagarnąć część tortu dla siebie.

Trzeba nadmienić, że firma ma już doświadczenie związane z esportem: w 2013 roku do swojego zespołu ściągnęła Clintona Foya, prezesa i współzałożyciela drużyny Immortals. Aktualnie w CrossCut odpowiada on za inwestycje w segmencie esportu i gamingu.

Poza Immortals, do inwestycyjnego portfolio kalifornijskiej firmy należą miedzy innymi Super Evil Megacorp odpowiedzialny za mega hit Vain Glory, czy choćby Mobcrush, aplikację do streamingu gier mobilnych.

Na tę chwilę nie ma chyba lepszego momentu na inwestycję w esport, biorąc pod uwagę jak poważny robi się ten biznes, szczególnie za Atlantykiem.


fot. zdjęcie główne: http://www.crosscut.vc/portfolio

źródło: https://venturebeat.com/2017/12/06/crosscut-ventures-announces-125-million-fund-targeting-l-a-startups/

Opublikowano Dodaj komentarz

5 najciekawszych startup’ów w branży esport [część 2]

Ekspansja branży esportowej napędza rozwój usług skierowanych do widzów, graczy oraz drużyn. W kolejnej części cyklu przyjrzymy się piątce startupów, które naszym zdaniem zasługują na Waszą uwagę. Zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi propozycjami.

Esport One

Narzędzie na pierwszy rzut oka wygląda jak zwyczajne narzędzie analityczne, nie oferujące więcej niż np. Riftanalyst, jednak ogromna różnica polega na tym, że Esport One nie jest do końca narzędziem analitycznym przeznaczonym dla graczy i trenerów League of Legends. Twórcy usługi bardziej stawiają na prezentacje statystyk w czasie rzeczywistym i immersję widza, a co za tym idzie np. zwiększenie szans oglądającego na wygranie w zakładach bukmacherskich. Dokładnie tak, Esport One to narzędzie, które będzie oferować nam analizę meczów LoL’a w „real time” przy wykorzystaniu technologii rozpoznawania obrazów oraz machine learning. I nie pozwoli, aby jakieś wydarzenie przeszło nam koło nosa. W tej chwili trwają beta testy, jednak już teraz można stwierdzić, że narzędzie ma ogromny potencjał, w szczególności w branży hazardowej oraz transmisji wydarzeń esportowych.

Ekran esport one
fot. http://esports.one/

GawkBox

To usługa, o której jakiś czas temu pisaliśmy w jednym z naszych podsumowań. GawkBox jest narzędziem umożliwiającym monetyzowanie tworzonych treści na YouTube oraz Twitchu poprzez „sponsorowane napiwki”. Czym są „sponsorowane napiwki”? Każdy fan poprzez platformę GawkBox może wesprzeć swojego ulubionego twórcę video bez potrzeby wydawania pieniędzy. Wystarczy, że w tym celu pobierze i zacznie używać rekomendowaną aplikację lub grę mobilną. Pieniądze za wykonaną akcję zostaną przekazane twórcy przez firmę deweloperską w imieniu fana. Wysokość „napiwków” zależy od zaangażowania fana, lokalizacji oraz używanego urządzenia.

Pomysł ma ogromny potencjał, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę prognozy dotyczące liczby widzów, którzy będą pojawiać się w esporcie w kolejnych latach.

GawkBox proces sponsorowania
fot. facebook.com/GawkBox

Dogry/Gamekit

Polski rodzynek w tym zestawieniu. Chyba można powiedzieć, że to jedna z największych usług tego typu (ponad 13 mln zarejestrowanych użytkowników i prawie 7 mln wizyt miesięcznie). Firma została założona w 2013 roku przez Bartka Jędrychowskiego i Damiana Sikorę. Narzędzie można nazwać ogromnym hubem grywalizacyjnym, gdzie użytkownik za wykonywanie zadań otrzymuje punkty. Na początku zadania były skupione głównie wokół gier freemium, w które gracz mógł grać i otrzymywać wynagrodzenie. Zebrane wynagrodzenie w postaci punktów wymieniał na nagrody. Wraz z rozwojem serwisu pojawiły się nie tylko oferty gier, ale również banków i innych firm. W tej chwili serwis ma się nieźle, ale może czas powrócić do korzeni?

serwis_dogry_jeden_z_najwiekszych_w_Polsce
fot. dogry.pl

DUELY

A jeśli moglibyśmy zarobić na dobrej dyspozycji gracza lub drużyny? Taką właśnie możliwość daje nam DUELY, które pozwala „handlować” akcjami poszczególnych graczy League of Legends. Niczym na prawdziwej giełdzie wcielamy się w inwestora decydującego o tym, w którego zawodnika najbardziej opłaca nam się zainwestować. Jak w prawdziwym życiu, jest to w pewien sposób wariacja na temat hazardu. Jednak twórcy zapewniają, że ich algorytm wyliczający wartość każdej akcji jest oparty o wiele zmiennych, takich jak aktualna forma i rozpoznawalność samego zawodnika.

Transakcje dokonywane w DUELY są oparte o rozproszony rejestr, czyli technologię blockchain, dzięki czemu nie musimy obawiać się o bezpieczeństwo naszych umów. Na początku października twórcy narzędzia planują wprowadzić do obiegu prawdziwą walutę. Autorzy nie wspominają o zarobkach dla graczy, których akcje możemy kupić. Jednak nie trudno się domyśleć, że ich ograniczona ilość jest związana z tym, że twórcy dogadują się z każdym graczem indywidualnie. Najpewniej w niedługim czasie ta lista się zwiększy, bo w sumie czemu nie? Każdy coś zyskuje: gracze, fani oraz twórcy usługi.

Duely_inwestuj_w_zawodników
fot. duely.gg

SLIVER.tv

Startup, który w ostatnim czasie otrzymał dość spory zastrzyk gotówki – inwestycję w wysokości 9.8 mln $. Czym tak naprawdę jest SLIVER.tv, w tej chwili ciężko do końca powiedzieć, bo aktualnie produkt przechodzi pivot. W tym momencie usługa oferuje dwie główne funkcje. Po pierwsze, jest to oglądanie meczów w technologii VR 360 stopni – niestety usługa nie daje nam 100% immersji, ponieważ ta funkcjonalność działa na zasadzie kompromisów i widok rozgrywki możemy oglądać tylko z dostępnych widoków. Jednak całość i tak robi wrażenie. Do wypróbowania funkcjonalności wystarczy posiadać tylko Google Cardboard i smartphona.

Drugą funkcją jest moduł o nazwie „Watch and Win”, który ma na celu zachęcić widzów do oglądania streamów. Zarobione w taki sposób pieniądze, widzowie mogą zainwestować w kupony loteryjne lub obstawić je w różnych zakładach podczas oglądanego meczu, np. który zespół jako pierwszy wygra 10 rund. Obie funkcjonalności w pewien sposób się wykluczają, jednak mają na celu jedno zadanie: ściągnąć widzów na stream. Rozwój obu ścieżek może okazać się kosztowny, więc nasuwa się ciekawe pytanie: w którą stronę zdecydują się pójść twórcy?

Oglądaj_mecze_stream_VR
fot. sliver.tv
Opublikowano Dodaj komentarz

5 najciekawszych startup’ów w branży esport [część 1]

Ekspansja branży esportowej napędza rozwój usług skierowanych do widzów, graczy oraz drużyn. W nowej serii artykułów postaramy się zaprezentować najciekawsze startup’y z branży sportów elektronicznych, które naszym zdaniem są godne uwagi.

Shadow.gg

Niemiecki startup założony przez Jensa Hilgersa, współzałożyciela Turtle Entertainment. Shadow.gg jest narzędziem analitycznym przeznaczonym dla profesjonalnych drużyn w grach Counter-Strike: Global Offensive, DOTA2 oraz League of Legends. Usługa pozwala na pełną analizę gry przeciwników oraz wizualizację statystyk na podstawie danych z gry.

shadow_gg
fot. shadow.gg

BOOMEO

Startup stworzony przez agencję IMG we współpracy z firmą Turner, odpowiedzialną między innymi za zawody z serii ELEAGUE. Narzędzie skierowane do graczy CS:GO, którzy marzą o podniesieniu swoich umiejętności. Usługa oferuje mnóstwo poradników stworzonych we współpracy z profesjonalnymi drużynami esportowymi takimi jak SK Gaming, G2, Astralis czy Cloud9.

Boomeo
fot. Boomeo.com

PandaScore

PandaScore jest francuską firmą zajmującą się analizą danych w esporcie. Narzędzie kolekcjonuje statystyki z live streamów (robi screenshot i poddaje go analizie), między innymi z Twitcha i YouTube, a następnie przekazuje wszystkie dane do API, które można wykorzystać np. na swojej stronie w celu prezentacji aktualnych wyników i statystyk. Kilkanaście dni temu firma ogłosiła pozyskanie inwestora o czym pisaliśmy w tym artykule.

BLOG - Post 12 - Panda Score.png

Team Find

Narzędzie stworzone przez australijską grupę Gamurs. Team Find jest platformą społecznościową, która umożliwia łączenie zawodników z drużynami oraz trenerami. Aktualnie serwis wspiera aż 7 tytułów, m.in CS:GO, Call of Duty, Halo, Overwatch, Rocket League.

teamfind
fot. teamfind.com

Mobalytics

Kolejne w tym zestawieniu narzędzie analityczne skierowane jest do graczy League of Legends. Mobalytics to platforma, która mierzy postępy w grze i na podstawie danych przedstawia wskazówki: co warto poprawić i stać się lepszym graczem. Usługa bazuje na uczeniu maszynowym. W tej chwili narzędzie jest fazie beta testów.

Mobalytics-GPI
fot. mobalytics.gg
Opublikowano Dodaj komentarz

Disney Accelerator inwestuje w esport

Firma Walt Disney po raz kolejny nie dają o sobie zapomnieć, już po raz czwarty zorganizowała nabór do swojego programu akceleracyjnego „Disney Accelerator”, w tym roku w gronie 11 startupów znalazły się dwa mające bliski związek z esportem.

Epic Games oraz aXiomatic zostały jednymi z 11 firm zakwalifikowanych do programu akceleracyjnego Disneya. Startupy nie tylko otrzymają pomoc finansową, ale również coaching ze strony pracowników firmy, dostęp do przestrzeni co-workingowej w kampusie Disneya mieszczącym się w Los Angeles i oczywiście możliwość przyszłej współpracy biznesowej. Dodatkowo wszystkie firmy zachowają własność intelektualną wytworzoną podczas programu akceleracyjnego.

Akcelerator Disneya dostarczył firmie The Walt Disney Company niesamowite możliwości łączenia się i inspirowania wielu utalentowanych przedsiębiorców z całego świata. W tym roku, bardziej niż kiedykolwiek, pracujemy z firmami, które mogą nam pomóc w zdefiniowaniu przyszłości mediów i przemysłu rozrywkowego – podsumował Michael Abrams, wiceprezydent do spraw innowacji w firmie The Walt Disney Company.

aXiomatic jest firmą esportową założoną przez właścicieli wiodących zespołów sportowych, m.in. są to Peter Guber – właściciel Golden State Warriors, Los Angeles Dodgers, Los Angeles Football Club czy Ted Leonsis – współwłaściciel Washington Capitals, Washington Wizards, Washington Mystics. Firma posiada większościowy pakiet udziałów zespołu Team Liquid i w ostatnim czasie zainwestowała 15 mln $ w amatorską platformę esportową Super League Gaming. 

Epic Games jest twórcą wszystkim dobrze znanego silnika Unreal Engine, używanego przez miliony twórców gier na całym świecie. Firma jest również dobrze znana z produkcji gier takich jak Unreal, Gears of War czy Paragon.

epic_games_praca
fot. epicgames.com

Nie jest to pierwsza inwestycja Disneya w świat esportu, w ostatnim czasie firma BAMtech (Disney posiada 33% akcji) ogłosiła, że zapłaci 300 mln $ Riot Games za ekskluzywne prawa do pokazywania turniejów w grze League of Legends.

Okiem Esport Biz

Dla większości firm z listy jest to ruch zdecydowanie strategiczny, bardziej chodzi w tym przedsięwzięciu o nawiązanie bliższej współpracy z gigantem z Los Angeles. Produkty większości firm z listy można z łatwością wykorzystać w obszarach, w których Disney działa – mam tu na myśli m.in. produkcję filmową, media, sprzedaż, itd.

Drugim powodem jest zapewne ich skalowalność i kwestia wejścia mocniej na rynek globalny, a do tego nie rzadko potrzeba znaczących inwestycji, a biorąc pod uwagę sukcesy Disneya, nie tylko na rynku kinematograficznym, nie będą się bali wydać kilkuset milionów dolarów, które mogą przynieść w przyszłości znaczący zwrot z inwestycji.

Pełną listę zakwalifikowanych startupów możecie znaleźć w tym miejscu.

 

Opublikowano Dodaj komentarz

eSport Solutions – największa esportowa firma w Polsce? [Biz sylwetka]

eSport Solutions, to jedna z największych, esportowych firm w Polsce. Droga do jej powstania była długa i okupiona wieloma porażkami. Poznajcie historię Michała Karmińskiego, twórce i założyciela eSport Soultion.

W roku 2011 dwóch zapaleńców pracuje nad swoim pierwszym wspólnym projektem. Aplikacja KoalaStars, jak sam opisał ją autor, „był to payback dla gastronomii”. – Wykorzystaliśmy tutaj smartfony jako czytniki kart, a kody QR jako identyfikatory nadrukowane na plastikowe karty – powiedział. Pomysł nie przyjmuje się na rynku. Twórcy w jednym z wywiadów wspominają: Zamysł był właściwy, wykonanie też, wszystkim się to podobało, ale kiedy doszło do uzyskania efektu końcowego, okazało się, że ludzie wcale nie korzystają z kart. Nauczyło nas to, że deklaracje i zachwycenie się ludzi nad naszym pomysłem wcale nie gwarantują sukcesu.

Michał Karmiński i Tomasz Szadkowski poznają się parę miesięcy wcześniej, wspólnie pracują w firmie Michała, którą założył w wieku 16 lat. Po porażce ich pierwszego projektu nie poddają się, choć jak sam Karmiński przyznał w jednym z wywiadów, gdyby nie wygrana w Startup Weekendzie, pewnie nie podjęlibyśmy się kolejnego projektu po dość dużej porażce”.

Koala Edukuje

Wizerunek Koali ponownie staje się twarzą ich kolejnego pomysłu, który tym razem ma być strzałem w dziesiątkę. – Miałem akurat egzamin z hiszpańskiego i szukałem aplikacji wspomagających naukę. Wpadłem wtedy na pomysł zastąpienia ekranu blokowania – tak w głowie Kamińskiego powstaje EduKoala, aplikacja wspierająca użytkowników w nauce języków obcych.

EduKoala
fot. http://startup.poznan.pl/2014/07/edukoala-com/

Na początku wszystko idzie jak po maśle, zespół wygrywa Warsaw Startup Weekend, zajmuje drugie miejsce na Startup Sauny i staje się jednym z gorętszych start-upów na polskim rynku. Po kilkunastu miesiącach udaje się pozyskać pierwszego dużego inwestora z Wiednia, który inwestuje w start-up 100 000 euro. Pieniądze mają przyspieszyć rozwój firmy i jej globalną ekspansję.

Trzeba upaść, żeby wstać

Za otrzymane pieniądze spółka pracuje nad nową wersją aplikacji MyKoala, która jest prostą grą. Użytkownik musi nauczyć się kilku słówek, by dać wirtualnemu zwierzątku banana. Inaczej umierało po tygodniu, a na ekranie telefonu pojawiał się grób. Karmiński przyznał, że uśmiercanie koali było głupim pomysłem: Dostawaliśmy informacje od rodziców smutnych dzieci, którym koala zmarła z głodu.

Jak się później okazuje, była to jedna z przyczyn upadku firmy. Drugim dość istotnym błędem, o którym Michał wspominał na imprezie pod hasłem „Wypijmy za błędy” organizowanej przy poznańskich Akademickich Inkubatorach Przedsiębiorczości, było stworzenie gry mobilnej KoalaJump. W tym przypadku postać Koali okazała się największym problemem, gra upadła, a Michał tak podsumował te działania: W taki sposób zmarnowaliśmy pół miliona złotych.

Duża ilość porażek, ale również spory bagaż zdobytych doświadczeń  motywował Michała do dalszego działania. Jego aspiracje wykraczały zdecydowanie dalej, jak sam na swoim profilu na Linkedin zaznacza, jego celem jest zbudowanie firmy wartej
1 miliard $, czyli tak zwanego jednorożca.

Na drodze do jednorożca

W połowie 2015 dla Michała Karmińskiego zaczyna się nowy etap w zawodowym życiu. Wtedy właśnie powstaje Poznańska spółka eSport Solutions. Ich pierwszym flagowym produktem zostaje serwis esport livescore, który udostępnia statystyki i wyniki rozgrywek esportowych. Odwiedzany jest miesięcznie przez około 500 000 użytkowników, w porównaniu z takim gigantem jak hltv.org (około 5 500 000 użytkowników), jeszcze daleka droga przed poznańską spółka, ale jeśli weźmiemy pod uwagę ilość i rodzaj gromadzonych danych przez esport livescore, to tylko kwestia pomysłu na dalszy rozwój, a pozycja lidera może się zmienić.

statystyka_hltv_livescore
Źródło: similarweb.com

Era słoika

Firma zaczyna koncentrować swoje dalsze działania, na trochę innym segmencie esportowego rynku.

Głównym przychodem zaczyna być handel popularnymi skinami z gry Counter-Strike: Global Offensive, całość napędzana jest przez serwis skinjar, którego główną maskotką zostaje słoik, stylizowany na twardego, amerykańskiego komandosa z cygarem. Według danych znajdujących się na stronie, dzięki skinjar zrealizowano już ponad 13,5 mln transakcji. Wokół serwisu powstaje cały ekosystem:

skinjar_foto
fot.skinjar.com

W połowie czerwca 2017 roku udaje się podpisać umowę sponsorską z SK Gaming, tym samym skinjar zaczyna wspierać (prawdopodobnie) najlepszą drużynę CS:GO na świecie i dołącza do „ekskluzywnego” grona partnerów, zasiadając obok firm takich jak: VISA, Intel, Mountain Dew, Razer, HyperX, Honor, Boomeo, Medion.

Szkoda tylko, że firma nie wykorzystuje tego faktu, aby zrobić wokół siebie trochę więcej szumu PR. Jedynym miejscem, gdzie pojawiła się oficjalna informacja o tej transakcji była strona SK Gaming.

Sam Michał przyznaje, że jest to dopiero początek drogi do firmy wartej 1 mld $, w jednym z wpisów na swoim profilu na Facebooku wspomina: Esport jest duży, rozwija się, ale to w dalszym ciągu mała branża. Zostajemy w niej, ale czas szukać większych wyzwań.

Kolejny krok

Firma na tę chwilę nie zostawia esportu, jedna będzie podążać w innych kierunkach. Założyciel eSport Solutions tak widzi tę drogę: Zaczynamy pracę nad dwoma serwisami. Pierwszy to próba stworzenia serwisu mediowo-społecznościowego. Ogromny rynek, ale bardzo trudny. Prawdopodobieństwo, że nam się uda jest niskie, ale jeśli się uda to benefity będą największe z możliwych. 

Jednak i druga ścieżka jest bardzo interesująca: Mając doświadczenie oraz wiedzę o działaniu kantorów online, inwestujemy w stworzenie platformy do wymiany kryptowalut. Projekt jest już praktycznie skończony, ale poszukujemy ludzi, którzy znają się na tym rynku lepiej niż my (programiści, analitycy, znawcy branży, właściciele kopalni).

Na przestrzeni dwóch lat udało się stworzyć w Polsce, jedną z największych firm na rynku esportu. Pewne jest to, że Michał Karmiśnki ma plan na rozwój swoich działalności i bez znaczenia ile jeszcze poniesie porażek, cel ma jeden: zbudować firmę wartą miliard dolarów.

Źródła:

http://di.com.pl/edukoala-nagrode-zdobylismy-juz-przed-wystapieniami-41874

http://mamstartup.pl/wywiad/2091/edukoala-zdobycie-pierwszego-miejsca-dalo-nam-wiare-w-projekt

http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36001,18019254,Wypijmy_za_bledy__czyli_jak_stracic_pol_miliona_zlotych.html

https://www.facebook.com/michal.karminski

Opublikowano Dodaj komentarz

PandaScore zgarnia 2.8 mln $ na dalszy rozwój

Fundusz Alven Capital zainwestował we francuski startup PandaScore 2.8 mln $. Głównym celem inwestycji jest rozwój i rozszerzenie działalności firmy oraz umocnienie partnerstwa z głównymi klientami, w szczególności z bukmacherami. Plan firmy zakłada również zdobycie nowych rynków oraz zaoferowanie statystyk na wszystkie popularne tytuły esportowe.

PandaScore jest firmą zajmującą się analizą danych w esporcie. Narzędzie kolekcjonuje statystyki z live streamów (robi screenshot i poddaje go analizie), między innymi z Twitcha i YouTube, a następnie przekazuje wszystkie dane do API.

Panda Score schemat

API PandaScore weszło w fazę otwartych testów beta, narzędzie ma być gotowe do końca tego roku. W tej chwili firma celuje w następujące tytuły: League of Legends, DOTA 2, Hearthstone, FIFA, Counter Strike: Global Offensive i Overwatch.

Nasza sztuczna inteligencja rozumie w jaką grę grasz, jakie zespoły w niej uczestniczą, jacy gracze są zaangażowani w rozgrywkę i może wyodrębnić te zdarzenia, elementy oraz podać wynik w czasie rzeczywistym – opisał narzędzie CEO firmy, Flavien Guillocheau.

Kolekcjonujemy setki danych z różnych gier każdego miesiąca. Myślimy, że dzięki deep learning sprawimy, że analiza w esporcie stanie się możliwa, ale nie zatrzyma nas to przed kolejnymi krokami. Jeśli będziemy w stanie analizować dane np. z FIFY, to czemu nie mielibyśmy przenieść tego na football i sport tradycyjny – dodał odnośnie planów na przyszłość.

Z uwagi na to, że jest to dopiero runda seed można spodziewać się kolejnych inwestycji. Samo narzędzie może mieć mnóstwo zastosowań, począwszy od hazardu, kończąc na analizie najbliższego przeciwnika. Potencjał firm zajmujących się big data – w szczególności w esporcie – jest ogromny. Przykładem na polskim podwórku może być szybki rozwój poznańskiej firmy Esport Livescore, o której więcej w następnym artykule.

źródło: http://www.esportsinsider.com

Opublikowano Dodaj komentarz

Ready UP – nowy innowacyjny produkt?

Jakiś czas temu na naszym profilu na Facebooku ukazała się informacja na temat nowego narzędzia Ready UP, które ma za zadanie pomóc amatorskim i profesjonalnym drużynom w zarządzaniu swoją organizacją. Jednym z inwestorów jest Johnathan „FATAL1TY” Wendel, uznawany za pierwszego w pełni profesjonalnego gracza na świecie. W wywiadzie dla portalu Esport News UK postanowił przedstawić trochę więcej szczegółów na temat tego projektu. Czym tak naprawdę ma być narzędzie i co dokładnie oferować?

Według słów Wendela w sporcie elektronicznym brakuje brakuje miejsca, które w prosty sposób angażowałoby potencjalnych graczy i pomagało rozpocząć przygodę z esportem.

Czym jest Ready UP?

Samo narzędzie ma pomóc graczom w organizowaniu meczów, treningów oraz usprawnieniu komunikacji wewnątrz zespołu, w tym wymiany plikami (wszystko znajdować się będzie w jednym miejscu). Ma to być alternatywa dla grup na Facebooku i różnego rodzajów komunikatorów. Platforma ma zaoferować również możliwość zdobywania informacji na temat nadchodzących turniejów (nie wiadomo dokładnie o jakie turnieje chodzi) oraz wzięcia udziału w tych rozgrywkach.

Narzędzie nie tylko będzie pomagać drużynom lub zawodnikom w ich codziennych zmaganiach organizacyjnych, ale również ma oferować społeczność, dzięki której drużyny będą mogły się łączyć z zawodnikami. Samo narzędzie ma pozwalać na pobranie statystyk z gry i oferować feature, który umożliwi rozwój umiejętności zawodników. Niestety szczegółów na ten temat brak.

Cała platforma ma wystartować w formie aplikacji webowej wraz z ograniczonymi funkcjami w wersji mobile. Całość będzie dostępna za darmo, jednak część widgetów będzie dodatkowo płatna.

FATAL1TY podkreślił, że nie zamykają się na żadną ligę lub platformę, wszystko zależy od zainteresowania.

Naszym okiem

Podsumowując, w naszym odczuciu mamy do czynienia z platformą, której główną funkcją nie do końca będzie wspieranie i zarządzanie organizacją, a nacisk położony zostanie na specyficzny matchmaking z opcją kalendarza i rozwoju społeczności graczy, której głównym celem byłoby parowanie drużyn z zawodnikami i na odwrót.

Plusem – lecz również minusem – może być celowanie we wszystkie popularne platformy. Z jednej strony narzędzie będzie otwarte na wszystkie społeczności, ale z drugiej strony wiemy, że jeśli coś jest do wszystkiego to przeważnie jest do niczego 🙂

Czytając ten artykuł, odnoszę wrażenie, że produkt może być połączeniem FACEIT z Teamfind (dawniej Gamurs), ale wyróżnikiem może być feature umożliwiający podnoszenie umiejętności graczy i drużyn na podstawie ich meczów i statystyk. W tej chwili trudno stwierdzić jak finalnie będzie wyglądać to narzędzie, na pewno czeka go wiele pivotów. Fajnie, gdyby udało się stworzyć coś czego na rynku jeszcze nie było.

Żródłó: FATAL1TY INTERVIEW PART 1: ‘WE’RE BRINGING SPORTS TOOLS TO ESPORTS & HELPING TEAMS FIND NEW PLAYERS’