Opublikowano Dodaj komentarz

ELIGA – powstaje trzecia siła w Polsce!

Dziś w Warszawie miała miejsce konferencja prasowa, na której przedstawiono nową ligę esportową – ELIGĘ, która została stworzona przez polskie drużyny Counter-Strike: Global Offensive.

Według założycieli liga jest odpowiedzią na zbyt duże rozwarstwianie się rynku i potrzebę zrzeszenia profesjonalnych klubów CS:GO w celu dzieleniem się know-how w kwestiach organizacyjnych, prawnych czy sponsoringowych.

Liga ma formę spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, każda z drużyn ligi będzie posiadać w zarządzie swojego przedstawiciela.

Quo vadis ELIGA?

Prezes ELIGI Jakub Paluch podkreślał, że wszystkie kluby będę traktowane na równych prawach, a spółka jest w pełni transparentna. Podczas spotkania zaprezentowano 3 główne cele organizacji:

  • stworzenie najważniejszych i najbardziej prestiżowych rozgrywek w Polsce,
  • zmniejszanie dysproporcji liczby polskich drużyn względem liczby zespołów z innych krajów,
  • stworzenie pierwszego sądu polubownego, mającego za zadanie rozwiązywać wszelkiego rodzaju konflikty.

My jesteśmy głosem Polskich klubów elektronicznych – tak Jakub Paluch podsumował swoją prezentację. Do tej pory list intencyjny podpisało 6 drużyn:

  • Team Kinguin (główny inicjator ligi),
  • PRIDE (główny inicjator ligi),
  • AGO Gaming,
  • Izako Boars,
  • PACT,
  • Pompa Team.

W pierwszym sezonie, nazwanym przez organizatorów sezonem „0”, weźmie udział 8 drużyn (6 zespołów wchodzących w skład zarządu plus 2 drużyny wyłonione w bliżej nieokreślonych na tę chwilę eliminacjach). Docelowo liczba teamów ma wzrosnąć do 16.

Bardzo ważną kwestią jest podział zysków – zyski będą rozdzielane po równo dla wszystkich drużyn, to samo tyczy się kosztów prowadzonej działalności.

drużyna_team_kinguin
fot. hltv.org

Kiedy start?

Start rozgrywek planowany jest już za 2 miesiące, a koniec przewidywany jest na końcówkę tego roku. Model rozgrywek jest bardzo charakterystyczny dla CS:GO, sezon będzie podzielony na ligę regularną i finały (play-off) offline. Interesująco zapowiada się rozgrywanie regularnych kolejek, ponieważ jeden z czterech meczów będzie rozgrywany na żywo w studiu prawdopodobnie z udziałem publiczności.

Pomysł nie jest innowacyjny: wcześniej podobne rozwiązanie było stosowane przez ESL w krajowych rozgrywkach ESL Pro Series. Na tę chwilę liga skupia się na CS:GO i nie planuje rozszerzać rozgrywek o inne gry. – Wszystko musi być dopracowane na „tip top”, dlatego skupiamy się na jednym tytule. Doprowadźmy to do perfekcji i wykorzystajmy ten model w innych tytułach – skomentował tę decyzję wiceprezes Piotr Lipski.

Naszym okiem

Pomysł naprawdę godny pochwały, jednak spróbujmy sobie przeanalizować niektóre kwestie.

Na prezentacji pojawiło się kilka porównań do Ekstraklasy, w kontekście modelu biznesowego i struktur. Różnica jest jednak duża, ponieważ większość budżetów klubów sportowych to zyski z praw telewizyjnych. Sprzedaż prawa transmisji do ELIGI na wyłączność jest teraz mała realna z dwóch powodów. Po pierwsze: żyjemy w czasach, gdy transmisje z turniejów są darmowe; po drugie: kwota ze sponsoringu raczej nie wyrówna poniesionych kosztów praw do transmisji. W tej chwili w modelu zaprezentowanym przez ELIGĘ jedynym przychodem mogą być zyski ze sponsoringu. Biorąc pod uwagę wartość marketingową poszczególnych drużyn oraz samych zawodników, te zyski nie zmniejszą przepaści jaka dzieli nas od drużyn europejskich.

Oczywiście nie chcę nikogo obrazić, jednak jest niewielu casualowych widzów, którzy bez problemu będą w stanie wymienić składy wszystkich drużyn i dodatkowo skojarzyć zawodnika z ich wykreowanym wizerunkiem w sieci, czy na streamach. Z tego wynika drugi problem, a mianowicie: jak ściągnąć widza przed monitor.

komentator_izak
fot. https://www.facebook.com/izaktv

Nie jest wcale tak oczywiste, że wystarczy stworzyć kolejną ligę, a ludzie będą „wchodzić drzwiami i oknami”. Niestety obecnie na rynku to czasami sam komentator może ściągnąć większą liczbę widzów niż same drużyny. W ostatnim artykule Walka organizatorów o ligę numer jeden w Polsce? analizowałem średnią oglądalność Polskiej Ligi Esportowej – nie są to wyniki oszałamiające i trzeba przypomnieć, że magnesem jest postać Piotrka Skowyrskiego. Na prezentacji pojawiło się pytanie z publiczności na temat komentatorów tej ligi. Piotr Lipski odpowiedział, że jego marzeniem jest duet Izak & Kubik, a jeśli weźmiemy pod uwagę, że Piotrka łączą bardzo bliskie relacje z Fantasy Expo (organizator PLE), taki deal może być bardzo trudny do zrealizowania.

prezentacja_eliga
fot. http://eliga.org/

ELIGA nie przetrwa bez oglądalności i nieważne jak dużo pieniędzy zostanie wpompowanych w ten projekt, Team Kinguin i PRIDE nie pociągną tego wózka same.

Patrząc na poziom oglądalności eliminacji do Majora w Krakowie (niedługo przedstawię raport), to może warto się zastanowić czy do ELIGI nie zaprosić drużyn bardziej stabilnych i rozpoznawalnych. Myślę tu o drużynach z Europy, które obijają się o Tier 3.

Czekamy, aż organizatorzy zdradzą nam więcej konkretów. Z punktu widzenia biznesu bardzo interesuje nas jak finalnie będzie funkcjonować liga i jaki model ostatecznie przyjmie. Bardzo cieszy fakt, że na trzy wymienione cele aż dwa dotyczą rozwoju i profesjonalizacji drużyn, ale ten najważniejszy – bycia numerem jeden w turniejach w Polsce – będzie najcięższy do zrealizowania.

Jeśli macie swoje opinie na ten temat, zachęcam do dyskusji 🙂