Firma Walt Disney po raz kolejny nie dają o sobie zapomnieć, już po raz czwarty zorganizowała nabór do swojego programu akceleracyjnego „Disney Accelerator”, w tym roku w gronie 11 startupów znalazły się dwa mające bliski związek z esportem.
Epic Games oraz aXiomatic zostały jednymi z 11 firm zakwalifikowanych do programu akceleracyjnego Disneya. Startupy nie tylko otrzymają pomoc finansową, ale również coaching ze strony pracowników firmy, dostęp do przestrzeni co-workingowej w kampusie Disneya mieszczącym się w Los Angeles i oczywiście możliwość przyszłej współpracy biznesowej. Dodatkowo wszystkie firmy zachowają własność intelektualną wytworzoną podczas programu akceleracyjnego.
Akcelerator Disneya dostarczył firmie The Walt Disney Company niesamowite możliwości łączenia się i inspirowania wielu utalentowanych przedsiębiorców z całego świata. W tym roku, bardziej niż kiedykolwiek, pracujemy z firmami, które mogą nam pomóc w zdefiniowaniu przyszłości mediów i przemysłu rozrywkowego – podsumował Michael Abrams, wiceprezydent do spraw innowacji w firmie The Walt Disney Company.
aXiomatic jest firmą esportową założoną przez właścicieli wiodących zespołów sportowych, m.in. są to Peter Guber – właściciel Golden State Warriors, Los Angeles Dodgers, Los Angeles Football Club czy Ted Leonsis – współwłaściciel Washington Capitals, Washington Wizards, Washington Mystics. Firma posiada większościowy pakiet udziałów zespołu Team Liquid i w ostatnim czasie zainwestowała 15 mln $ w amatorską platformę esportową Super League Gaming.
Epic Games jest twórcą wszystkim dobrze znanego silnika Unreal Engine, używanego przez miliony twórców gier na całym świecie. Firma jest również dobrze znana z produkcji gier takich jak Unreal, Gears of War czy Paragon.
Nie jest to pierwsza inwestycja Disneya w świat esportu, w ostatnim czasie firma BAMtech (Disney posiada 33% akcji) ogłosiła, że zapłaci 300 mln $ Riot Games za ekskluzywne prawa do pokazywania turniejów w grze League of Legends.
Okiem Esport Biz
Dla większości firm z listy jest to ruch zdecydowanie strategiczny, bardziej chodzi w tym przedsięwzięciu o nawiązanie bliższej współpracy z gigantem z Los Angeles. Produkty większości firm z listy można z łatwością wykorzystać w obszarach, w których Disney działa – mam tu na myśli m.in. produkcję filmową, media, sprzedaż, itd.
Drugim powodem jest zapewne ich skalowalność i kwestia wejścia mocniej na rynek globalny, a do tego nie rzadko potrzeba znaczących inwestycji, a biorąc pod uwagę sukcesy Disneya, nie tylko na rynku kinematograficznym, nie będą się bali wydać kilkuset milionów dolarów, które mogą przynieść w przyszłości znaczący zwrot z inwestycji.
Pełną listę zakwalifikowanych startupów możecie znaleźć w tym miejscu.